Wystawiane na sprzedaż przez miasto działki nie cieszą się dużym zainteresowaniem. Na dziesięć przetargów ogłoszonych w tym roku, tylko w trzech przypadkach udało się wyłonić nowych właścicieli. Sekretarz miasta Lucjan Wołos przyczyn upatruje w ogólnej sytuacji gospodarczej.

Czekają na ożywienie

Od początku roku przeprowadzono w Szczytnie dziesięć przetargów na sprzedaż działek. Były to nieruchomości położone przy ulicach: Sybiraków, Andersa, Leyka, Przemysłowej, Łomżyńskiej, Kochanowskiego i Moniuszki. Tylko trzy z nich zakończyły się znalezieniem nowych nabywców. W jednym przypadku, działki o powierzchni 4806 m2 na ul. Łomżyńskiej, gdzie cena wywoławcza wynosiła 179 tys. zł + VAT, zgłosiła się jedna osoba. Nie została jednak dopuszczona do przetargu ze względu na niespełnienie jego warunków.

Miastu udało się natomiast zbyć nieruchomość położoną na ul. Sybiraków. Nowym właścicielem działki o powierzchni 1862 m2 został w marcu Leonard Andrzej Ropel, deklarując kwotę 91 tys. zł + VAT. To suma o 6 tys. zł przewyższająca cenę wywoławczą. Do tego przetargu stanęło czterech uczestników.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.