W ostatnich latach nie brakowało krytyków idei "braterskiej" współpracy między samorządami, zwłaszcza jeśli w rachubę wchodzili partnerzy z zagranicy. Szczycieńskie starostwo podjęło inicjatywę podważającą te opinie.

Trochę Szczytna na Litwie

OD REZYDENCJI DO RUINY

Dworek w podwileńskich Pikieliszkach, wraz z przyległym parkiem stanowił letnią rezydencję Józefa Piłsudskiego. Marszałek stał się jego właścicielem w roku 1930. Po dziesięciu latach majątek został znacjonalizowany przez władze sowieckie. Mieściła się w nim siedziba administracji kołchozowej. Dokonywane w tym czasie przebudowy oraz brak dbałości ze strony nowych gospodarzy sprawiły, że obiekt mocno podupadł. Po likwidacji kołchozu stał całkowicie opustoszały. Jego renowacja to zasługa mieszkających na Wileńszczyźnie Polaków, którzy przez wiele lat starali się o przywrócenie dworkowi należytego blasku. Obecnie obiektem administruje samorząd rejonu wileńskiego, z którym umowę partnerską zawarło starostwo powiatowe w Szczytnie.

NA RAZIE MEBLE

Mimo że dworek został odrestaurowany, wciąż brakuje mu wyposażenia. Poza pomieszczeniem, gdzie mieści się biblioteka, pozostałe nie są użytkowane. Wileńscy samorządowcy zamierzają zorganizować w budynku izbę pamięci marszałka Piłsudskiego, salę konferencyjną oraz kilka pokoi noclegowych. W ich wyposażeniu spory udział będzie miało szczycieńskie starostwo.

- Podczas naszej wizyty w Pikieliszkach na początku października, podjęliśmy zobowiązanie, że postaramy się pomóc naszym partnerom w zagospodarowaniu tego miejsca - opowiada skarbnik powiatu Henryk Samborski. Starostwo rozesłało do szczycieńskich firm listy, starając się pozyskać przychylność lokalnych przedsiębiorców. Na odzew nie trzeba było czekać długo. Jedna z firm zobowiązała się wykonać meble do pokoi gościnnych dworku. Transport z nimi wyjechał ze Szczytna w ostatnich dniach lutego. Za pieniądze sponsorów starostwu udało się również zakupić sześć telewizorów. Jak zapowiada Henryk Samborski, szczycieńskim samorządowcom zależy na dalszym wspieraniu inicjatywy.

- To miejsce jest bliskie sercu każdego Polaka, a pomoc w odnawianiu dworku to namacalny dowód partnerstwa między naszymi samorządami - uważa skarbnik.

(wk)

2007.03.07