Do bulwersującego zdarzenia doszło w miniony piątek (15 grudnia) w drogerii Rossmann przy ulicy Polskiej. Po godzinie 14.00 do sklepu wszedł mężczyzna i przy użyciu strzykawki rozlał cuchnącą substancję. Zapach był na tyle dokuczliwy, że wystąpiła konieczność zamknięcia sklepu na kilka godzin.

- Oprócz wyjątkowo przykrego zapachu nie stwierdziliśmy żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzkiego - mówi Grażyna Sosnowska ze szczycieńskiego sanepidu.

Szczegóły zdarzania bada policja. Sprawcy nie udało się złapać na gorącym uczynku, zabezpieczono jednak strzykawkę, której użył. Kierownictwo drogerii nie chciało się wypowiadać na temat zajścia ani poniesionych strat.

Po zmyciu substancji i przewietrzeniu sklepu, następnego dnia był on już dostępny dla klientów, jednak skutki zdarzenia dały się wyczuć jeszcze w poniedziałkowe popołudnie.

(wk)

2006.12.20