Za każdym razem, spacerując szlakiem wokół Jeziora Domowego, doznaję irytacji na widok niezakończonej budowli przy wieży ciśnień. Nie jestem osamotniony w tych odczuciach. Także w internecie krążą opinie na ten temat. Jeden z turystów napisał, że na widok niezakończonej budowli przy wieży ciśnień „ręce i szczęka opadły wzdłuż tułowia”, a były mieszkaniec Szczytna wstydzi się, jak to ujął, za „koszmarek w postaci wieży ciśnień” i przyjmuje tłumaczenie władz miasta, że obecnie z tym fantem nie można nic zrobić, jako dowód świadczący o ich kompletnej indolencji. W budynku miały powstać apartamenty dwu-i trzypokojowe, a na parterze restauracja, natomiast w wieży dwupoziomowa kawiarnia oraz punkt widokowy. Wieża z przylegającą budowlą zostały wystawione na sprzedaż. Szukanie nabywcy jest skazane na niepowodzenie (chyba że nabywcą będą władze naszego miasta, ale o tym potem).

Co zrobić z naszym koszmarkiem?
Krzysztof Połukord

DLACZEGO ZNALEZIENIE NABYWCY SKAZANE JEST NA NIEPOWODZENIE?

Powodów jest wiele, ale po kolei. Po pierwsze – zła lokalizacja. Bliskość szkoły i boiska sportowego nie zapewniłaby komfortu zamieszkującym w apartamentach. Przekonali się o tym mieszkańcy bloku przy ulicy Lanca 5, sąsiadującego z „orlikiem”, co tak opisywał „KM”: „wybite szyby, uderzające o nie piłki i trwający do wieczora hałas to codzienność”.  Po drugie – działalność restauracji skazana jest na niepowodzenie przez niemożność serwowania alkoholu z racji bliskości szkoły oraz usytuowania w pobliżu konkurencyjnej restauracji (znanej i z dobrą renomą - „Zacisza”). Po trzecie – obiekt jest moim zdaniem dziełem, w którym złamano podstawowe zasady projektowania i wznoszenia budowli, a w szczególności zasadę piękna. Obiekt nie wzbudza uznania, a wprost przeciwnie, wywołuje negatywne emocje. Nie posiada pozytywnych właściwości estetycznych. Narusza dotychczasowy ład urbanistyczny w otoczeniu wieży ciśnień. Skala zabudowy, sposób jej ukształtowania (forma, kształt, wielkość) są nie do zaakceptowania przez ceniących ład i porządek oraz posiadających minimum wrażliwości estetycznej. „Koszmarek” to trafne określenie budowli. Budowle są dobre i złe, ładne i brzydkie, często takie sobie. Ta jest po prostu zła i brzydka, a całe przedsięwzięcie inwestycyjne, jak się okazało, nietrafione. Budowa wlokła się i teraz straszy swoim stanem surowym, a wieża ciśnień marnieje w oczach. Dla Inwestora, jak i dla władz miasta, jest w tej chwili przysłowiową „solą w oku”. Budowlę z przylegającą wieżą ciśnień trzeba pilnie doprowadzić do stanu akceptowalnego przez mieszkańców Szczytna.

JAK DOPROWADZIĆ BUDOWLĘ DO STANU AKCEPTOWALNEGO?

Możliwość rozwiązania sprawy dostrzegam tylko po spełnieniu jednego warunku

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.